Korzenie parafii

Historia duszpasterstwa Polaków w Hanowerze sięga XIX w. Wraz z rozwojem przemysłu w Niemczech, datuje się przyjazd Polaków do prac w różnych sektorach gospodarki. Zatrudnieni byli w przemyśle cementowym, dzisiaj dzielnice Misburg i Anderten, oraz w rolnictwie przy zbiorze buraka cukrowego. Byli to najczęściej ludzie z okolic Poznania i z Galicji. Na czas sezonu przyjeżdżało ok. 500–1000 mężczyzn i kobiet. Rozwój przemysłu, który zapewniał miejsca pracy, zmienił oblicze emigracji z sezonowej na długotrwałą. W wielu wypadkach Polacy więc pozostawali na czas stały, żeniąc się i zakładając najczęściej monolityczne polskie rodziny. Do małżeństw mieszanych dochodziło rzadko.

Chociaż Polacy szybko się asymilowali w miejscach pracy i uznawani byli za dobrych robotników, trudności sprawiało im życie religijne. Z końcem XIX w. rozpoczęli starania o wybudowanie kościoła katolickiego w dzielnicy Misburg, co nie było łatwe ze względu na sprzeciw ewangelickiego społeczeństwa. Z pomocą diecezji hildesheimskiej udało się jednak zrealizować owe zamiary i w 1900 r. został poświęcony kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa (Herz Jesu).

Drewniana kaplica obozowa wybudowana w latach 1950. przez Polaków

Język polski w parafiach niemieckich

Osiedleni tutaj Polacy zrzeszeni byli w organizacjach i stowarzyszeniach, którym nadawano imiona polskich świętych: św. Wojciecha (Adalbertus-Verein), św. Kazimierza (Kasimir-Verein) i inne. Korzystali z własnych szkół i banków, należeli do związków zawodowych i klubów sportowych. Opiekę duszpasterską sprawowali specjalnie sprowadzeni z obecnych terenów polskich znający język polski duszpasterze pracujący jako proboszczowie lub wikarzy w parafiach niemieckich. Biskup z Hildesheimu wysyłał księży na naukę języka polskiego na byłe tereny polskie.

Od 1933 r., czyli od objęcia władzy przez Hitlera, zaczęła się zmieniać sytuacja. Zmuszono Polaków do przyjęcia obywatelstwa niemieckiego, bądź do powrotu do Polski. W wielu przypadkach nazwiska uległy zniemczeniu. Dzisiaj, kiedy odwiedzamy cmentarz w dzielnicy Hanoweru Misburg, możemy odczytać z płyt nagrobkowych historię pobytu Polaków na tym terenie.

Czas wojny i prac przymusowych

W okresie II wojny światowej ci, którzy pozostali, byli wcieleni do niemieckiej armii. Parafia Herz Jesu stała się monolityczna, Msze św. odprawiano w niej tylko po niemiecku. Wiadomo jest, że w czasie II wojny światowej po polsku odprawiana była Msza św. przez okres dwóch lat w innym kościele katolickim, St. Bruder Konrad, w pobliżu ulicy Podbielskiego (Podbielskistraße). Okres ten jest smutnym czasem prac przymusowych Polaków w Niemczech. W Hanowerze znajdowały się liczne obozy pracy, związane z tutejszym przemysłem. Największą grupę więźniów stanowili Polacy i Rosjanie. Przez okres hitleryzmu prawie że nie istniało duszpasterstwo polskojęzyczne. Również i duszpasterstwo w języku niemieckim nie miało zbyt dużej swobody wykonywania posług i pracy na zewnątrz kościoła.

Pozostanie na stałe poza Polską

Po wyzwoleniu istniejące obozy przemianowano na tzw. DP camps (DP = displaced persons), w których zgromadzono więźniów i pracowników przymusowych z miasta i okolic. Wśród tych właśnie ludzi, którzy z różnych względów nie mogli wrócić do Polski lub wyemigrować z Niemiec, rozpoczęli pracę duszpasterską księża będący przede wszystkim byłymi więźniami obozów koncentracyjnych. W latach 1945–1950 duszpasterstwo polskie w Hanowerze i w okolicy organizowali księża: Leon Michałowski (1945–1951) i Lech Paluch, a koncentrowało się ono w obozach dla dipisów (słowo pochodzi od angielskiego skrótu DP). Opiekę duszpasterską m.in. w obozach blisko Hanoweru (Letter, Laatzen i Bennigsen) sprawował ks. Henryk Czakański, który przybył z Bremy (Bremen) w lutym 1946.

Zmiana polityczna w Polsce, niepewna przyszłość, wieści, jakie rozpowiadano o armii sowieckiej, jak i w niektórych przypadkach utrata dóbr na terenach zajętych przez Rosjan na byłych wschodnich ziemiach polskich, zmusiły wielu do pozostania na stałe poza Polską. Księża polscy udzielali ślubów, szczególnie osobom, które chciały jak najszybciej emigrować dalej. Imigracyjne władze amerykańskie lub innych krajów docelowych chętniej przyjmowały małżeństwa niż pojedyncze osoby. W związku z tym księża mieli więcej pracy, tym bardziej że otrzymanie jakichkolwiek dokumentów do ślubu było niemożliwe.

Obozy i emigracja w latach 50.

Parafie polskie spełniały również funkcję opieki, organizowały pierwsze powojenne szkoły, udzielały porad prawno-socjalnych. Wokół duszpasterstwa skupiała się praktycznie całość życia społecznego. W Hanowerze byli księża w następujących obozach: Stöcken, Bothfeld, Buchholz, Ricklingen i Misburg. W 50. latach emigrowało bardzo dużo ludzi. W związku z tym malała również ilość księży. Pozostały dwa obozy: Bothfeld i Buchholz, a pod koniec 1959 r. tylko obóz Buchholz przy ulicy Misburger Mühlenweg, która się dzisiaj nazywa Milanstraße. W tym czasie pracowali księża: Stanisław Ren i Stefan Dubiel.

Z baraków nareszcie do mieszkań

Od 1953 r. pozostał ks. Dubiel, a Polacy w dzielnicy Buchholz wybudowali drewnianą kaplicę. Tam można było się modlić i uczestniczyć we Mszy św., przystępować do sakramentów św. oraz prowadzić naukę religii. Z kaplicy korzystali również Niemcy, gdyż nie było wystarczającej ilości kościołów. Z końcem lat 50. wybudowano przy pomocy brytyjskiej bloki i mieszkania dla byłych obozowiczów i robotników przymusowych. Opuszczali oni bezpowrotnie baraki i po długich latach mogli wreszcie zamieszkać „jak ludzie”.

W latach 1963–65 budowano kościół Maria Frieden i zgodnie z decyzją kardynała ks. biskupa Janssena z Hildesheim przeznaczono jego część dla duszpasterstwa polskojęzycznego. W 1965 r. duszpasterstwo polskie „wyszło” z obozu, wiążąc się na przyszłe lata z niemiecką parafią Maria Frieden. Ks. Dubiel w połowie lat 70. przeszedł na rentę, placówkę po nim objął ks. Kazimierz Kosicki, a od 1982 r. ks. Stanisław Budyń.

Wmurowanie kamienia węgielnego w ramach budowy kościoła Maria Frieden

Realizacja i powiększenie domu parafialnego

Ks. Budyń rozpoczął starania wybudowania domu parafialnego, które zrealizowano przy znacznej finansowej pomocy biskupstwa z Hildesheim. Po stanie wojennym w Polsce, od r. 1982 znacznie rosła ilość polskojęzycznych wiernych uczęszczających na Msze św. w języku polskim w naszym kościele. Pierwszymi wikariuszami byli ks. S. Gaładzun, ks. Tadeusz Kluba, ks. E. Kęska, ks. M. Bach, ks. Zdzisław Turek, ks. Józef Dudzik... W 1988 r. odremontowano polską kaplicę przy kościele Maria Frieden, poświęconą Matce Boskiej Częstochowskiej. W 1994 r. powiększono i zmodernizowano dom parafialny. Przewodniczącym komitetu starań o rozbudowę i rady parafialnej był pan P. Szews. Dom parafialny służy dziś przeróżnym grupom i aktywnościom związanym z Polską Misją Katolicką.